![]() |
| myplayfulkiss on worldpress.com |
Nawet gdy
był wobec mnie zimny, nawet gdy mówił rzeczy, które mi się nie podobały… Było
mi dobrze, mogąc po prostu przy nim być.
~ Oh HaNi
Witam w drugiej odsłonie Dramatycznie o dramie. Tak jak obiecałam poprzednim razem, cofniemy
się dziś – jak to mówi Timon – do samego przed-początku. Skąd wzięło się moje
zainteresowanie południowokoreańskimi serialami? Jeszcze w liceum prowadziłam
bloga na portalu tumblr.com, tam też natrafiłam na swojej tablicy na zbiór sześciu
obrazków. Oto jeden z nich:
![]() |
| javabeans122 on photobucket.com |
Tak. To było poryte. Laska gapi się na jakiegoś, jak
się później okazało białego konia. Ale że poryte – zainteresowało mnie.
Zaczęłam grzebać, dowiadywać się i tak trafiłam na stronę viki.com, na której
odpaliłam pierwszy odcinek tego serialu. Gdy biały koń zmienił się w jakiegoś
kolesia już nie mogłam, miałam wyłączyć… Ale nie zrobiłam tego. I tak się
zaczęło.
Tchórz może umierać wiele razy, jednak
mężczyzna odważny umrze tylko raz. Jeśli umrę dla ciebie, nie uznam tego za
śmierć, lecz za miłość.
~ Beak SeungJo
(we śnie HaNi)
Playful
Kiss
opowiada historię Oh HaNi (Jung So-min), dziewczyny, która ma naprawdę nierówno
pod sufitem. Na domiar złego, choć uczęszcza już do klasy maturalnej, jest
wyjątkowo głupia. Zarówno pod względem braku wiedzy, jaki i pod względem czystej życiówki. HaNi zakochała się –
rzecz jasna – w najlepszym uczniu w szkole. Jego imię: Baek SeungJo (Kim
Hyun-joong – również znany z K-Popowego zespołu SS501). Wygląd: boski. Umysł:
jeszcze lepszy. Nic dziwnego, że dziewczyna straciła głowę. Jest jednak mały
feler. Chłopak gardzi głupimi ludźmi, a jeszcze bardziej głupimi dziewczętami.
I pisząc gardzi nie mam na myśli
braku zainteresowania, czy jakieś zlewcze
podejście.... Nie. Koleś naprawdę jest wrednym, wyrachowanym… Anusem. W
wyniku pewnych zdarzeń, owa parka zmuszona jest zamieszkać bardzo blisko
siebie. I mówiąc bardzo blisko – wiecie, co mam na myśli.
Myślę, że to cud, gdy dwoje ludzi lubi się nawzajem w tym samym czasie, tego samego dnia. Też doznam tego cudu, prawda?
~ Oh HaNi
Drama jest, żeby nie oszukiwać, przewidywalna.
Bardzo przewidywalna. Widz jest w stanie odgadnąć prawie wszystko, ale wydaje
mi się, że nie jest to coś, co ją dyskwalifikuje. Mamy tu do czynienia z cudowną
ścieżką dźwiękową, dużą ilością uczuć i humoru, którego dostarcza nikt inny,
jak właśnie głupiutka HaNia, która przez swoje uczucie do zimnego typa, traci
poczucie jakiejkolwiek kobiecej godności. Cóż. Aż miło popatrzeć, nie?
Serial ujrzał światło dzienne we wrześniu pięć lat
temu i podbił serca wielu nastolatek. Podejrzewam, że właśnie swoją lekkością w
odbiorze. Ukazało się szesnaście odcinków, każdy trwający około godziny. Serial
oparty jest na japońskim komiksie autorstwa Tada Kaoru pod tytułem Itazura Na Kiss. Playful Kiss to trzecia adaptacja tej historii. W roku dwa tysiące
piątym powstała tajwańska wersja pod tytułem It Started With a Kiss, a później sequel They Kiss Again. Chociaż w samej Korei Południowej serial nie
odniósł większego sukcesu, został odtworzony siedemdziesiąt milionów razy na
portalu viki.com, dzięki czemu zarobił ponad czterysta tysięcy dolarów
amerykańskich.
Podsumowując, Playful Kiss nie spodoba się tym, którzy
wolą krwawe, czy ambitne seriale. Jest to jednak idealna produkcja na
odprężenie. Jeśli chcesz się pośmiać, chłopak cię zostawił i jakoś nie bardzo
masz ochotę oglądać prawdziwych ludzi przez czterdzieści osiem godzin. Polecam
również na bardzo długi, babski wieczór z winkiem lub bez – wraz z siostrą
obejrzałam prawie całość w ciągu jednej nocy. (Ech, mama nie była zadowolona,
gdy zastała córeczki nad laptopem o piątej trzydzieści rano, jeszcze w
ubrankach i z przekrwionymi oczkami Nosferatu).
Na koniec, jedna z miliona
moich ulubionych scenek:
Polecam.





0 komentarze:
Prześlij komentarz